Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkanoc 2019. Ile nas będą kosztowały tegoroczne święta? Zobacz!

Andrzej Zwoliński
zdjęcie ilustracyjna
zdjęcie ilustracyjna Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
W tym roku ponad jedna trzecia z nas planuje wydać na organizację świąt wielkanocnych nie mniej niż 300, ale też nie więcej niż 500 zł. Niemal co czwarty z nas uważa, że zmieści się w 300 zł. Z kolei co piąty zorganizuje Wielkanoc za więcej niż 500 i mniej niż 800 zł i właśnie ta grupa w ostatnich latach wyraźnie się powiększyła. Takie wnioski płyną z tegorocznego badania „Wielkanocne wydatki Polaków 2019”, które zleciła wrocławska Grupa Kruk.

Z badania wynika, że w ciągu ostatnich lat wyraźnie wzrosła liczba osób, które planują wydać na organizację wielkanocnego śniadania więcej niż poprzednio czyli między 500 a 800 zł – mówi nam Agnieszka Salach menadżer z Grupy Kruk. W 2017 roku takie wydatki zadeklarowało 17 proc. badanych, a teraz już ponad 20 proc. Jednocześnie o wiele mniej osób deklaruje, że ich świąteczny budżet wyniesie od 100 do 300 zł. W 2017 roku 30 proc. osób odpowiedziało, że wyda taką kwotę, w tym roku tylko 24 proc. nie przekroczy budżetu 300 zł na organizację Wielkanocy.

- To, że wydamy w tym roku nieco więcej niż w poprzednich latach, może wynikać ze wzrostu cen niektórych produktów, które tradycyjnie znajdą się na naszych stołach – komentuje Agnieszka Salach.

Rzeczywiście, jak wynika z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, co prawda jaja, drób i wieprzowina nieznacznie potaniały, to jednak wyższe niż przed rokiem są ceny pieczywa, warzyw, wędlin i białej kiełbasy. Są to jednak różnice 1 lub 2 procentowe. - Bardziej jednak niż na zmiany cen i drożyznę, jako przyczynę wzrostu przedświątecznych wydatków, wskazałabym wzrost zamożności Polaków. Może to też wiązać się z większymi świadczeniami socjalnymi w tym z wypłacaniem 500 plus - wyjaśnia.

W koszyku tradycyjnie kiełbasa i jaja. Trzeba też jakoś wyglądać

Jak wynika z badania, w tegorocznym koszyku wielkanocnym znajdą się wędliny, kiełbasy, jaja i pieczywo. Nie zabraknie też gotowych wyrobów cukierniczych. Co drugi ankietowany nie będzie też oszczędzał na artykułach dekoracyjnych, czyli barankach, zajączkach, palmach i innych ozdobach. - Jak się okazuje ważną część naszych przedświątecznych zakupów stanowią też ubrania. Uzupełnienie garderoby zdeklarował co piąty badany – mówi przedstawicielka Grupy Kruk. W blisko 40 proc. domów dzieci mogą także liczyć na zajączka czyli drobne prezenty. To o ponad 10 proc. więcej niż w poprzednich latach.

– W tym roku zaobserwowaliśmy nieznaczny wzrost świadomości Polaków, którzy częściej planują swoje wzmożone wydatki i wcześniej odkładają na nie pieniądze. Są jednak też tacy, którzy niezmiennie planują wziąć pożyczkę lub kredyt.

Zastaw się, a postaw się i... wyjedź

Podobnie jak przed dwoma laty większość z nas, bo aż 76 proc. deklaruje, że z wydatkami wielkanocnymi zmieści się w domowym budżecie, tym bardziej, że o około 3 proc. wzrosła liczba osób, które zaoszczędziły pieniądze na święta. Łącznie aż 17 proc. osób zadeklarowało, że ma specjalnie przygotowany budżet na ten cel.

W porównaniu do roku 2017, tym roku niemal dwa razy więcej osób planuje wykorzystać przedłużony, świąteczny weekend na wyjazd wypoczynkowy. Oczywiście może to sugerować, że Polacy odczuwają poprawę swojej sytuacji finansowej i stać ich na takie podróże. Co prawda zdecydowana większość bo aż 69 proc., zamierza spędzić w gronie najbliższej rodziny, a 19 proc. wyjedzie do rodziny lub znajomych. Jednak w ciągu ostatnich dwóch lat ponad dwukrotnie wzrosła liczba Polaków, którzy zamierzają wykorzystać Wielkanoc na wypoczynkowy wypad krajowy lub nawet zagraniczny. W 2017 roku planowało go łącznie około 6 proc. badanych. W tym roku na taki wypoczynek wybiera się aż 14 proc. ankietowanych.  

- W naszych badaniach widać jednak pewną zależność. Wraz ze wzrostem liczby osób, które planują wypoczynek w Polsce lub za granicą. wzrosła też liczba osób, które deklarują zaciągnięcie pożyczki w wysokości ponad 1000 zł. Chociaż nadal tylko 5 proc. osób zamierza się zadłużyć, to spośród nich w 2017 roku więcej niż 1000 zł zamierzało pożyczyć tylko 6 proc. badanych, w tym roku planuje to zrobić już niemal trzykrotnie więcej i nie rzadko są to kwoty sięgające 5 tysięcy zł - wyjaśnia Agnieszka Salach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto