Głogowianka Teresa Długosz, chce, by w naszym mieście powstała poradnia opieki paliatywnej i domowe hospicjum. Sama przeszła przez ciężki okres, gdy jej mąż zmagał się z nieuleczalną chorobą i umarł. Teraz chce pomóc przejść przez to innym.
Trwa zbieranie podpisów pod petycją do Narodowego Funduszu Zdrowia o utworzenie wspomnianych ośrodków w Głogowie. Listy z podpisami można znaleźć w kilku miejscach w naszym mieście. Jednym z nich jest redakcja „Tygodnika Głogowskiego”. Zapraszamy od poniedziałku do piątku od godz. 8 do 16 na ul. Słodową 8.
Dlaczego głogowianka tak bardzo stara się o jej powstanie?
- Kiedy u męża wykryto guza na płucach, było już za późno - opowiada kobieta. - Przeszedł dwie chemie, ale nie było poprawy. Trzecia chemia nie zadziałała na niego już wcale. Lekarz z oddziału onkologicznego lubińskiego szpitala powiedział nam szczerze jaka jest sytuacja i dał nam skierowanie do poradni paliatywnej. Zarówno mąż jak i ja wiedzieliśmy, że już nie ma szans na powrót do zdrowia.
Jak wspomina pani Teresa, mąż bardzo cierpiał. Szukając dla niego pomocy i ulżenia w bólu trafiła do poradni paliatywnej w Polkowicach. - Niestety, w Głogowie takiej nie ma - mówi. - Najpierw męża woziłam tam, ale z czasem pozostał nam głównie kontakt telefoniczny. Zarówno lekarz jak i pielęgniarki, bardzo nam pomogli, jednak zapewne taka pomoc byłaby lepsza, gdyby byli z Głogowa, gdyby byli tu na miejscu.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?