Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SPR Chrobry Głogów zagra z Gwardią Opole o pierwsze zwycięstwo przy Wita Stwosza

Marcin Kaźmierczak
W Chrobrym liczą, że inaczej niż we wrześniowym starciu, tym razem nie wypuszczą zwycięstwa z rąk
W Chrobrym liczą, że inaczej niż we wrześniowym starciu, tym razem nie wypuszczą zwycięstwa z rąk Artur Starczewski
Głogowscy szczypiorniści spotkaniem z opolanami zainaugurują rundę rewanżową PGNiG Superligi. Być może okaże się ona szczęśliwsza i przyniesie Chrobremu zwycięstwa przed własną publicznością

Pojedynek z Gwardią Opole będzie dla Chrobrego kolejnym z serii trzech meczów we własnej hali, w której w tym sezonie głogowianie jeszcze nie wygrali. Opolanie z kolei nie przywieźli dotąd ani jednego punktu z wyjazdów. Nie zmienia to jednak faktu, że w niedzielę głogowianom nie będzie łatwo o komplet punktów, z czego zdaje sobie sprawę trener Piotr Zembrzuski. – Na pewno nie będzie to dla nas łatwy mecz, a jeśli wygramy, to nie będą to łatwo zdobyte punkty – zapowiada P. Zembrzuski. – Gwardia ma bardzo dobry, doświadczony skład. Taki Ivan Milas grał przecież nawet w Lidze Mistrzów. Poza tym opolanie grają bardzo nieprzyjemną, płaską obroną 6-0, w której mają zawodników o bardzo dobrych warunkach fizycznych. Kedzo ma ponad dwa metry, a Milas i Łangowski są niewiele niżsi. Mają też świetnych bramkarzy, co pokazali w ostatnim meczu z Górnikiem i z tej szczelnej obrony potrafią wyprowadzać groźne kontrataki, które precyzyjnie rozrzucają bramkarze, a kończy Trojanowski – analizuje trener SPR-u.

Wspomniany Trojanowski jest zresztą najskuteczniejszym zawodnikiem Gwardii w tym sezonie. W jedenastu dotychczasowych meczach zdobył aż 52 bramki, a w starciach ze Śląskiem Wrocław i Stalą Mielec po dziesięć razy pokonywał bramkarzy rywali. W Chrobrym najwięcej trafień zaliczył Marek Świtała. Kapitan Chrobrego w dziesięciu meczach, w których wybiegł na parkiet, zdobył 39 bramek.

Dotychczasowe głogowsko – opolskie konfrontacje przyniosły Chrobremu cztery zwycięstwa, remis i dwie porażki. Jedyny podział punktów miał miejsce we wrześniowym starciu, którym oba zespoły zainaugurowały bieżące rozgrywki PGNiG Superligi. Szczypiorniści Chrobrego zremisowali wtedy na wyjeździe z Gwardią 23:23, choć w 40. minucie prowadzili aż siedmioma trafieniami 16:9. Na domiar złego w tamtym meczu więzadła krzyżowe w kolanie zerwał ten, który miał być w tym sezonie liderem głogowskiej drugiej linii – Tomasz Rosiński.

Oprócz doświadczonego rozgrywającego trener Piotr Zembrzuski w niedzielę nie będzie mógł skorzystać z leczących urazy Rafała Biegaja i Łukasza Kandory. Wesprzeć kolegów w tym kluczowym dla układu tabeli meczu powinni natomiast Bartosz Jurecki i Kamil Sadowski, którzy w derbowym starciu z Zagłębiem wystąpili z urazami a w tygodniu opuścili kilka treningów, jak również Ignacy Bąk, który wrócił z kontuzją ze zgrupowania reprezentacji Polski. – Myślę, że zagrają. Wszystko jest na dobrej drodze. Do świąt nie będą jednak w pełni sił, bo gramy teraz bardzo często i nie ma czasu na odpoczynek i stuprocentowe zaleczenie urazów. Takie jest jednak życie sportowca i trzeba sobie z tym radzić – wyjaśnia P. Zembrzuski. – Jeżeli będą tylko na siłach, by pomóc drużynie, to na pewno wyjdą na boisko i to zrobią, tak jak było w meczu z Zagłębiem – kontynuuje.

Przed niedzielnym meczem pozycja Chrobrego w tabeli nie jest zbyt ciekawa, ale równocześnie nie tragiczna. Głogowianie z ośmioma punktami na koncie zajmują dziesiątą pozycję, ale do szóstego Zagłębia Lubin, które w piątek niespodziewanie pokonało na wyjeździe szczecińską Pogoń 27:25, tracą tylko jedno oczko. Tyle samo punktów drużyna z Głogowa traci do Gwardii, która jest siódma. – Mam nadzieję, że w dwóch następnych meczach u siebie, zarówno z Opolem jak i Zabrzem zdobędziemy komplet punktów i w końcu zwyciężymy przed naszą publicznością, która w niedzielnych derbach była fantastyczna. W tabeli jest ciasno, więc te cztery punkty pozwolą nam wskoczyć nawet w okolice piątego miejsca – mówi bramkarz Chrobrego Rafał Stachera.

Na zwycięstwo liczy także prezes SPR-u Katarzyna Zygier. – Zawodnicy nie zrealizowali minimum, jakim było dziewięć punktów po pierwszej rundzie. Zabrakło jednego, więc poczekamy jeszcze na starcie z Opolem. Jeśli zawodnicy nie zdobędą kompletu punktów, wtedy trzeba będzie pobudzić drużynę konsekwencjami finansowymi – informuje.

Początek niedzielnego meczu Chrobry – Gwardia w hali im. Ryszarda Matuszaka o godzinie 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto