Głogowscy szczypiorniści do sobotniego pojedynku przystępują po czterech porażkach z rzędu. W Chrobrym liczą jednak, że zwycięstwo nad mocnym rywalem może być odskocznią w dalszą część sezonu i poprawi nastroje. – Puławy to bardzo trudny przeciwnik, który zmiata wszystkie zespoły. Sukces w tym meczu na pewno pozwoliłby odbudować nasze morale - mówi trener Piotr Zembrzuski.
W Chrobrym zdają sobie jednak sprawę z trudności, żeby nie powiedzieć karkołomności tego zadania. Puławianie wygrali pięć na sześć tegorocznych pojedynków, jedynie nieznacznie ulegając Wiśle Płock. – Azoty grają świetnie w obronie, gdzie wspierają ich silni bramkarze. Mają także błyskotliwych skrzydłowych, co razem składa się na bardzo mocny kontratak. Do tego mają Kubisztala, Masłowskiego czy Orzechowskiego, a więc zawodników, którzy w polskiej piłce ręcznej znaczą bardzo wiele - ocenia P. Zembrzuski. - Ich słabym punktem może okazać się jednak zadufanie w sobie i zlekceważenie nas – dodaje.
W sobotnim meczu przeciwko swojej byłej drużynie zagra rodowity puławianin, a od roku rozgrywający Chrobrego - Krzysztof Tylutki. – Nie podchodzę już do meczów z Puławami jak do jakichś wyjątkowych pojedynków. Jest to mecz ligowy i liczą się punkty dla mojej drużyny, a po ostatnich meczach bardzo ich potrzebujemy – podkreśla K. Tylutki.
SPR Chrobry rywalizuje z puławianami nieprzerwanie od jedenastu sezonów, gdy drużyna z lubelszczyzny awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej. Do tej pory obie drużyny rozegrały na najwyższym szczeblu dwadzieścia cztery pojedynki. Nieco korzystniejszy bilans mają szczypiorniści Azotów, którzy wygrali dwanaście meczów. Głogowianie schodzili z parkietu w roli zwycięzców dziesięciokrotnie. Ponadto dwa mecze nie zostały rozstrzygnięte. Oba remisy padły w Głogowie, a miało to miejsce w sezonach: 2011/2012 i 2014/2015.
Głogowscy szczypiorniści mają także niekorzystny bilans bramkowy. W dotychczasowych meczach trafiali bowiem 654 razy, tracąc przy tym 674 bramki. Przeciętnie w meczu padało ponad 55 bramek, o świadczy o tym, iż oba zespoły we wzajemnych konfrontacjach stawiają przede wszystkim na atak.
Głogowianie, co zrozumiałe, korzystniej wypadają we własnej hali. Na dwanaście dotychczasowych spotkań zwyciężyli w sześciu, ponosząc przy tym cztery porażki i notując, wspomniane wyżej, dwa remisy. W hali im. Ryszarda Matuszaka szczypiorniści Chrobrego mają także lepszy bilans bramkowy. Rzucili 333 bramki, dając sobie przy tym rzucić 326.
Najwyższe zwycięstwo SPR Chrobry odniósł w pierwszym meczu z puławianami. W szóstej kolejce wicemistrzowskiego sezonu 2005/2006 głogowianie wygrali przy Wita Stwosza 30:19. Najwyższą porażkę, także jedenastobramkową głogowianie ponieśli w ostatnim starciu z Azotami, które miało miejsce 25 lutego 2015. W Puławach przegrali 25:36, co stanowi także najwyższy wynik w dotychczasowych meczach Chrobrego z Azotami.
Co ciekawe, właśnie w konfrontacjach z puławianami i również w poprzednim sezonie padł najniższy wynik w historii występów Chrobrego w najwyższej klasie rozgrywkowej. W meczu piątej kolejki poprzedniego sezonu głogowianie zremisowali w hali im. Ryszarda Matuszaka z puławianami 18:18. Łącznie dało to 36 bramek, a więc tyle, ile rzucili puławianie we wspomnianym wyżej meczu rewanżowym z lutego br.
Choć statystyki i obecna forma nie przemawiają za zawodnikami Chrobrego, to z puławianami można jednak powalczyć jak równy z równym, co pokazało dwa tygodnie temu Zagłebie Lubin. – Ten mecz pokazał, że karty są otwarte. Najważniejsze, żebyśmy dali z siebie sto procent i zostawili całe serca na parkiecie. W sobotę chcemy wygrać zarówno dla naszego samopoczucia, ale przede wszystkim dla kibiców, bo to będzie najlepsza forma przeprosin za ostatnie występy - podkreśla kapitan Chrobrego. – Liczę, że kibice znowu tłumnie przyjdą na mecz, bo teraz najbardziej potrzebujemy ich pomocy – dodaje.
Pierwszy gwizdek sobotniego meczu w hali im. Ryszarda Matuszaka o godzinie 18.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?