Prokuratura Okręgowa w Legnicy nie kończy jeszcze dochodzenia w sprawie śmierci 42-letniego Pawła Chruszcza, miejskiego radnego. Jak zapewnił nas Prokurator Okręgowy Zbigniew Harasimiuk, śledczy dysponują już większością opinii biegłych z kilku różnych dziedzin, w tym z badań DNA, mechanoskopijnych, fizykochemiczna i traseologicznych.
- Zostało nam jeszcze do przesłuchania kilku świadków - mówi prokurator. - Czekamy też na dwie opinie, w tym na tą końcową, sporządzoną na podstawie całości materiału dowodowego, czyli wyników wszystkich badań i przesłuchań świadków.
Prokurator zaznacza jednak, że nie jest wykluczone, że to się może zmienić, ponieważ w każdej chwili w sprawie mogą się pojawić nowe okoliczności wymagające zbadania.
Wyniki prowadzonego dochodzenia w pierwszej kolejności będą przedstawione rodzinie i ich pełnomocnikom.
- O ile nie będzie żadnych uwag i wniosków dowodowych o kolejne czynności, to być może ogłosimy nasze ustalenia - dodaje szef legnickiej okręgówki.
Śledztwo w sprawie śmierci miejskiego radnego trwa już blisko 9 miesięcy. O jego efektach ostatni raz prokuratura oficjalnie informowała we wrześniu ubiegłego roku, gdy znane były wyniki próbek krwi tragicznie zmarłego. W zabezpieczonym podczas sekcji zwłok materiale nie wykazano obecności substancji odurzających i psychotropowych. Badania ujawniły natomiast, że we krwi pokrzywdzonego znajdował się jeden promil alkoholu. Prokurator Okręgowy przyznał wówczas, że wyniki te korespondowały z innymi dowodami w tej sprawie, między innymi z zabezpieczoną na miejscu znalezienia zwłok niepełnej butelki alkoholu oraz dowodem jego zakupu w sklepie, bezpośrednio przed tragicznym zdarzeniem. Pokrzywdzony płacił kartą.
Śledczy mają też uzupełnioną opinię z zakresu DNA. Wykonano ją na podstawie aż 54 punktów zabezpieczonych na wielu rzeczach Pawła Chruszcza, w tym na ubraniach oraz linie wisielczej. Ale tego, c0 z nich wynika, śledczy wciąż nie ujawniają.
- To, że nie podajemy nowych informacji nie znaczy, że nic nie dzieje - wyjaśnia prokurator Zbigniew Harasimiuk dodając, że cały czas postępowanie prowadzone jest sprawie, a nie przeciwko jakiejś osobie.
Śledztwo od początku zakładało trzy kierunki: samobójstwo, samobójstwo pod presją innych osób oraz zabójstwo z upozorowaniem samobójstwa.
- Pod uwagę oczywiście brane są wszystkie trzy, ale podążamy za dowodami, a nie za udowodnieniem postawionej wcześniej tezy - mówi prokurator dodając, że do sprawy przesłuchano ponad 50 osób. Sprawdzono też wielogodzinne zapisy z licznych, zabezpieczonych kamer monitoringu m.in. z trasy przejazdu Pawła Chruszcza w miejsce znalezienia jego zwłok.
- O tym, że zbliżamy się do końca sprawy, będę mógł powiedzieć wtedy, gdy otrzymamy całość materiału dowodowego i nie będzie do niego już żadnych uwag - stwierdza.
Nie wiemy, jaką opinię w sprawie dochodzenia ma rodzina radnego. W połowie ubiegłego roku, Sylwester Chruszcz, brat zmarłego, który nie wierzy w jego samobójstwo, wnioskował o przeniesienie prowadzenia czynności do innej placówki, ale nie otrzymał zgody.
Przypomnijmy, że Paweł Chruszcz został znaleziony martwy 31 maja 2018 roku. Jego ciało wisiało na słupie energetycznym w pobliżu Droglowic (gm. Pęcław). Zostawił żonę i dwóch synów.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?