Kierujący BMW mężczyzna był nietrzeźwy. W pewnym momencie stracił panowanie nad samochodem i wypadł z drogi. Auto uderzyło w drzewo. W wyniku wypadku ciężko ranny został kierowca i dwóch pasażerów. Trzeci pasażer wyszedł ze zdarzenia niemal bez szwanku.
42-letni Dariusz Ł. nie planował jednak pomóc rannym kolegom. Wyciągnął przez szybę kierowcę, który miał złamaną miednicę i liczne stłuczenia, zarzucił go sobie na plecy i... wyniósł do lasu.
– W tym czasie kierowca sam prosił go, by zawiadomił policję i pogotowie. Dariusz Ł. odmówił jednak – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prokuratury. – Mężczyzna wyniósł kierowcę na odległość około 250 metrów wgłąb lasu i tam go zostawił. Nie pomógł też rannym pasażerom.
Mężczyzna po prostu porzucił w lesie kierowcę i uciekł. W tym czasie ranny kierowca zdołał telefonicznie powiadomić o wypadku znajomego. Ten wezwał pogotowie i policję. Funkcjonariuszom udało się odnaleźć kierowcę dopiero po jakimś czasie, gdy ten zaczął gwizdać. Biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził, że porzucenie go w tym stanie w lesie, mogło bezpośrednio zagrozić jego życiu i zdrowiu.
Zatrzymany 42-latek nie przyznał się do winy. Odmówił też składania wyjaśnień. Psychiatrzy sprawdzili jego poczytalność, jednak nie wykryli nieprawidłowości.
Za nieudzielenie pomocy grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?