Trzecioligowy mecz z Pogonią Oleśnica zgromadził na stadionie przy Wita Stwosza ok. 1500 głogowian. To jedna z lepszych frekwencji na tym poziomie rozgrywkowym, ale nie dziwi, bo każdy chciał na własne oczy przekonać się jak wygląda obiekt, którego remont, łącznie z przeciągającą się wymianą murawy, trwał blisko trzy lata. - To bubel, a nie stadion - śmiali się zgromadzeni na zadaszonej trybunie widzowie, gdy podczas oberwania chmury musieli wyciągać parasolki. Okazało się, że zadaszenie w ogóle nie chroni przed deszczem. Mokrzy byli nawet ci, którzy siedzieli w ostatnich rzędach.
Obecni włodarze Głogowskich Obiektów Sportowych tłumaczą, że chcieli dokonać istotnych zmian w zaakceptowanym przez poprzedników projekcie, ale na chęciach musiało się skończyć. - W projekcie nawet nie określono, jaką funkcję powinno spełniać zadaszenie. Chcieliśmy to zmienić i w tej sprawie zasięgaliśmy opinii prawników, ale ustawa o zamówieniach publicznych związała nam ręce - mówi Piotr Kłak, dyrektor GOS-u. - Kilka rzeczy udało nam się poprawić, jak choćby powiększenie trybuny drugiej płyty z trzystu do dziewięciuset miejsc, zmiana koloru siedzisk czy pociągnięcie okablowania pod jupitery zamiast samych podstaw, bo to nie wiązało się z wygórowanymi kosztami. Jednak w przypadku, na przykład, zwiększenia powierzchni trybun stadionu ceny przedstawione przez wykonawcę były z kosmosu. Sam obiekt docelowo nawet nie miał być przeznaczony na imprezy masowe, bo przypisano mu funkcję lekkoatletyczno-młodzieżową.
Dyrektor obiektów przyznał, że nie widzi szans na przebudowę stadionu, bo to drogi interes. Bardziej opłacalne byłoby wybudowanie kolejnego obiektu.
Kibice narzekali na trybuny, z kolei piłkarze na… murawę.
- W pierwszej połowie wyglądała w miarę dobrze. Później, gdy popadało i trochę po niej pobiegaliśmy, to była katastrofa - przyznał Michał Michalec z Pogoni Oleśnica.
To efekt jej nie zakorzenienia się przed nadejściem srogiej w tym roku zimy. Teraz trochę czasu minie, zanim dojdzie do siebie i zespół Chrobrego musi trenować na innych boiskach trawiastych.
Pocieszeniem było zwycięstwo głogowskich piłkarzy. Choć od 13. minuty przegrywali już 0:1, bramka Krystiana Kowalskiego na cztery minuty przed końcem dała wygraną 2:1. - Chłopakom trzeba podziękować za walkę do końca, bo ten korzystny rezultat został osiągnięty głównie dzięki ich determinacji - podsumował trener MZKS-u Janusz Kubot.
W sobotę 3 kwietnia gracze Chrobrego zmierzą się w Kątach Wrocławskich z tamtejszym Motobi.
III liga piłki nożnej
Chrobry Głogów 2 (1) - Pogoń Oleśnica 1 (1)
Bramki: Konrad Węglarz 45, Krystian Kowalski 86 - Michał Michalec 13
Chrobry: Zaremba - Mikutel, Kotlarski, Błauciak, Filbier, Kowalski, Herbuś, Hałambiec (61 Niedźwiedź), Janik (75 Kaczmarek), Woźniak (78 Kałużny), Węglarz (90 Kostek).
Inne wyniki 18. kolejki: Świdnica - Oława 1:2, Świebodzin - Górnik 0:2, Tęcza - Trzebnica 0:5, Łucznik - Orzeł 1:2, Promień - Arka 4:1, Celuloza - Vitrosilicon 0:1, Ilanka - Motobi 2:2. W 19. grają (03.04.): Motobi - Chrobry, Promień - Świdnica, Arka - Świebodzin, Górnik - Łucznik, Orzeł - Tęcza, Trzebnica - Ilanka, Oleśnica - Celuloza, Vitrosilicon - Oława.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?