Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oto młodzi kucharze z Wrocławia, gwiazdeczki najnowszego MasterChef Junior. Zobacz zdjęcia!

Redakcja
Michał Lis i Paulina Foremny z programu "Masterchef Junior"
Michał Lis i Paulina Foremny z programu "Masterchef Junior" Materiały prasowe
Paulina i Michał w najnowszym MasterChefie Junior. Poznaj ich bliżej!

Paulina Foremna z Wrocławia ma 11 lat, Michał Lis - 13. Oboje są uczestnikami programu Masterchef Junior. Skąd pasja do gotowania u tak małych dzieci? Sprawdziliśmy.

Wszystko zaczyna się od tego, że dzieci pomagają mamie w gotowaniu. Czasem, tak jak w przypadku Pauliny, pierwszym krokom w kuchni towarzyszy jeszcze babcia.

- Pierwszy obiad, który zrobiłem sam, to był obiad z okazji rocznicy komunii w 3 klasie podstawówki - mówi Michał. Jego pierwsze wspomnienie związane z gotowaniem? - Zrobiłem dla mamy kanapkę, śliczną, kolorową i na wierzch położyłem nieobrany czosnek - dodaje.

Paulina zaczynała w wieku trzech lat, kiedy - tradycyjnie jak w przypadku innych dzieci - pomagała mamie w pieczeniu świątecznych pierniczków. Ozdabianie lukrem i pisakami do ciast to zawsze wielka frajda dla maluchów.

- Dziś najczęściej gotuję dla moich rodziców i brata. Czasem częstuje wypiekami (ciasteczka) koleżanki z klasy, babcię oraz sąsiadów - mówi Paulina.

Dziś do swoich sprawdzonych dań zaliczają naprawdę wykwintne potrawy. Michał wymienia gulasz wołowy, zupę-krem brokułową oraz indyk zapiekany z pomelo i grejfrutem podany z salsą z awokado i sosem jogurtowo-grejfrutowym, pieczonymi burakami i przysmażanym na chrupko jarmużem.

- Ale i tak moim ulubionym daniem są pierogi ruskie mojej babci - przyznaje Michał.

Z kolei Paulina uważa, że łosoś to najlepsza ryba na świecie, dlatego sama lubi przygotowywać łososia z makaronem. Jej inne flagowe dania to babeczka brownie i pizza, bo domowa smakuje najlepiej. Od pierogów woli kotleta schabowego z ziemniakami puree oraz z mizerią.

Nie ma jednak dobrego kucharza, nawet najmłodszego, bez katastrof po drodze, bo to właśnie dzięki nim nabiera się wprawy.

- Raz nie wyszedł mi biszkopt, a w zeszłym roku jak zrobiłem tort i pięknie ozdobiłem w chwili kiedy chciałem zrobić zdjęcie tort spadł mi na podłogę - wspomina Michał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto