Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie jeźdź czy nie jeździj? Jak mówić? Wyjaśnia prof. Jan Miodek

Prof. Jan Miodek
Sławomir Mielnik

JAN MIODEK
Rzecz o języku

Pan L.T. z Łodzi na jednym z banerów w pewnym mieście zobaczył rozkaźnikową formę „Nie jeździj!”. Postanowił do mnie napisać, bo opowiada się za wariantem „Nie jeźdź!”. I ma rację, ponieważ od serii strukturalnie tożsamych czasowników jeździć, także pojeździć, ujeździć, zjeździć, bruździć, przygwoździć, pościć, (u)gościć, złościć (się), czyścić, rościć, pieścić słowniki i wydawnictwa poprawnościowe polecają utworzenie rozkaźników (nie) jeźdź, (nie) jeźdźcie, pojeźdź, pojeźdźcie, ujeźdź, ujeźdźcie, zjeźdź, zjeźdźcie, (nie) bruźdź, (nie) bruźdźcie, przygwoźdź, przygwoźdźcie, pość, pośćcie, (u)gość, (u)gośćcie, (nie) złość (się), (nie) złośćcie (się), czyść, czyśćcie, (nie) rość, (nie) rośćcie, pieść, pieśćcie. I tylko wulgarny czasownik bździć – „puszczać wiatry, gazy; smrodzić” - musi mieć rozkaźniki bździj, bździjcie z wygłosowymi cząstkami zawierającymi samogłoski; bez nich traci komunikacyjną rację bytu spółgłoskowe połączenie „bźdź”.

No i w ogóle od czasowników z wygłosowym –ić, -yć tryb rozkazujący tworzymy za pomocą cząstki –ij, -yj tylko wtedy, gdy rdzeń czasownika nie zawiera czasownika, np. czcij, kpij, oclij, upstrzyj.

Spełniwszy obowiązek przypomnienia o zgodnych z normą postaciach rozkaźnikowych jeźdź, jeźdźcie, nie jeźdź, nie jeźdźcie, przylegających do odczuć Pana L.T., nie mogę jednak nie powiedzieć, że coraz częściej widzę i słyszę warianty z cząstką –ij: jeździj, nie jeździj, jeździjcie, nie jeździjcie i zwłaszcza te w drugiej osobie liczby pojedynczej aż tak bardzo mnie nie gorszą, są bowiem ucieczką przed trudną artykulacyjnie zbitką spółgłoskową „-źdź-”, a przede wszystkim - przed zderzeniem brzmieniowym z bezokolicznikiem jeść. Dlatego – gdybym miał przewidywać przyszłe stany normatywne – widziałbym w nich miejsce dla wyrazistszych fonetycznie, a dziś uznawanych za błędne form (nie) jeździj, (nie) jeździjcie.

A skoro powiedziałem o trudnej artykulacyjnie wymowie, dodam, że właśnie z jej powodu funkcjonują rozkaźniki objaśnij, spulchnij, tęsknij, udowodnij, wzmocnij, zapchlij – tak jak dopuszcza się formy oboczne nie mądrz się – nie mądrzyj się, nie drażń – nie drażnij.

Nie dopuszcza się ich natomiast w wypadku rozkaźników czasownika deptać: za jedynie poprawne uznaje się postacie (nie) depcz, (nie) depczcie, a za błędne, choć pewnie nieco łatwiejsze w wymowie, (nie) deptaj, (nie) deptajcie.

Na koniec trzeba powiedzieć, cytując odnoszące się do rozkaźników słowa Mirosława Bańki i Marii Krajewskiej z ich „Słownika wyrazów kłopotliwych” z roku 1994, że „odczucie trudności w wymowie bywa subiektywne, co nieuchronnie prowadzi do wahań i błędów”.

Jan Miodek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie jeźdź czy nie jeździj? Jak mówić? Wyjaśnia prof. Jan Miodek - Dolnośląskie Nasze Miasto

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto