Głogów: Sala balkonowa w Urzędzie Miasta nosi imię Lecha Kaczyńskiego

Imię Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta RP, nosi sala balkonowa w głogowskim ratuszu. Tak zdecydował prezydent Głogowa Jan Zubowski, wydając w tej sprawie zarządzenie. W środę oficjalnie odsłonięta została tablica z imieniem tragicznie zmarłego 10 kwietnia, w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem prezydenta Polski. Tuż po tragedii właśnie w tej sali wystawiono księgę kondolencyjną, przed którą głogowianie ustawiali się w kolejkach, by oddać ostatni hołd wszystkim, którzy zginęli w katastrofie.

- Warto utrwalić w świadomości mieszkańców naszego miasta wzór Polaka - patrioty, jakim był profesor Lech Kaczyński - wyjaśnia prezydent Zubowski i dodaje, że takie kompetencje, jak nadanie imienia sali przysługują każdemu gospodarzowi magistratu (rada natomiast uchwala nadanie nazw placom, ulicom czy parkom).
Mimo tego decyzja prezydenta niektórych radnych zaskoczyła, zwłaszcza że od nas dowiedzieli się o niej.

- Uważam, że można było poczekać przynajmniej do czasu zakończenia śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy, a także zakończenia żałoby w rodzinach ofiar - mówi Karol Szczepaniak, radny miejski z Platformy Obywatelskiej. - I niech opadną emocje.

Rozczarowania nie kryje Zbigniew Sienkiewicz, radny lewicy. Choć słyszał o zamiarze uczczenia pamięci Lecha Kaczyńskiego w Głogowie, to myślał, że sam fakt poprzedzi zbieranie opinii w tej sprawie. A przynajmniej, jak twierdzi, taka decyzja powinna być skonsultowana z radnymi, którzy są przecież reprezentantami mieszkańców.

- Ratusz to nie pałac prezydenta, ale urząd służący wszystkim mieszkańcom - tłumaczy radny Sienkiewicz. - To była przedwczesna decyzja.
Jego zdaniem, jest wielu głogowian, także w najnowszej historii miasta, którzy swoją działalnością i zaangażowaniem zasłużyli na to, by sala balkonowa nosiła ich imię. - Na przykład Marian Borawski, były prezydent Głogowa, pionier odbudowy starówki - dodaje Zbigniew Sienkiewicz.

Decyzji prezydenta Zubowskiego nie chce komentować Radosław Pobol, przewodniczący Rady Miejskiej. Stwierdził jedynie, że prezydent ma takie kompetencje.
Po sali rajców, sala balkonowa jest drugim w urzędzie pomieszczeniem, służącym celom reprezentacyjnym. Tam odbywają się, m. in., spotkania z delegacjami i konferencje prasowe. Mieszkańcy miasta bywają w niej okazjonalnie, jak podczas wspomnianych już wpisów do księgi kondolencyjnej. Też są zaskoczeni decyzją prezydenta Zubowskiego.

- Pierwsze słyszę, ale wydaje mi się, że to trochę za szybko - mówi pan Eugeniusz, emerytowany górnik (prosi, by nie podawać jego nazwiska). - Taką sprawę trzeba przedyskutować i jeden człowiek nie powinien decydować. Takie jest moje zdanie.

Dyskusja może być, bo innym pomysłem prezydenta Zubowskiego jest ten, by jeszcze za jego kadencji imię Lecha Kaczyńskiego otrzymał, np. plac w mieście. Wtedy można byłoby postawić na nim krzyż katyński poświęcony Polakom pomordowanym w 1940 roku. Z propozycjami w tej sprawie powinni wystąpić radni miejscy, ale jak do tej pory, żadna konkretna inicjatywa się nie pojawiła. Mieszkańcy też są w tej sprawie podzieleni. - Otrzymaliśmy dwa listy - potwierdza Karol Szczepaniak. - Jeden z mieszkańców zaproponował, by nadać imię Lecha Kaczyńskiego ulicy Jedności Robotniczej. Drugi zaś napisał, by wstrzymać się z decyzją do zakończenia śledztwa i żałoby rodzin. Moim zdaniem, drugie rozwiązanie jest lepsze. Trzeba poczekać.

Co sądzisz o decyzji prezydenta Głogowa Jana Zubowskiego o nadaniu sali balkonowej w ratuszu imienia prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego?
Podyskutuj na naszej stronie.