Przewodniczący SLD miał wygłosić wykład dotyczący przyszłości Unii Europejskiej. Zanim jednak rozpoczął, na środek auli PWSZ wyszedł głogowianin Marcin Marciszak, który zaczął zadawać Millerowi pytania.
– Dlaczego rok temu, szedł pan w marszu pod znakiem sierpa i młota, a dziś składa pan wieńce pod pomnikiem pomordowanych przez komunistów – pytał głogowianin. – Jest pan spadkobiercą tamtej władzy, kiedy przeprosicie za śmierć pomordowanych żołnierzy podziemia niepodległościowego?
Głogowianin nie był sam. Razem z nim na sali pojawiło się kilku innych, którzy wykrzykiwali hasła „Precz z komuną" i „Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę". Zarzucili oni też organizatorom, że zagonili na spotkanie uczniów szkół.
– To prawie jak na pierwszego maja za komuny. Rozmawialiśmy z niektórymi młodymi ludźmi i mówili, że nie są tu z własnej woli – mówili głogowianie. – Jesteśmy zwykłymi głogowianami, którzy nie mogą jednak znieść tej obłudy. Chcemy, by ktoś wreszcie przeprosił i odpowiedział za zbrodnie przeciwko naszemu narodowi, bo póki co, to tylko my przepraszamy wszystkich dookoła.
Podczas kilkuminutowej przerwy doszło też do małej awantury ze zwolennikami SLD, którzy zaczęli sprzeczać się z protestującymi głogowianami. Ostatecznie Leszek Miller nie odpowiedział im na pytania, wyszli bowiem z sali.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?