Tym razem 29-letni Dominik K. z Lechitowa (powiat Góra), oskarżony jest w innej sprawie. Wraz z kilkoma mężczyznami dokonywał on okradania domów, kradzieży szyn i drewna w lesie. Swoich czynów dokonał już po zabiciu żony i kochanki, jednak przed tym, jak makabryczna zbrodnia ujrzała światło dzienne. Co ciekawe, niektórych kradzieży dokonał wspólnie z bratem zamordowanej żony. Mężczyźni ukradli łącznie 38 metrów szyn z nieczynnego torowiska w pobliżu Bełcza Małego. Sprzedawali je potem na jednym ze skupów metali w Górze. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.
Przypomnijmy. 29-letni mieszkaniec Lechitowa w listopadzie i grudniu 2010 roku zamordował dwie kobiety, żonę i kochankę. Ciało drugiej z ofiar zbezcześcił, zanim ukrył je w nieczynnej żwirowni. Ciało żony ukrył w domu, pod podłogą pokoju ich syna. Grozi mu za to dożywocie.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?