Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pod Bolesławcem zalegają złoża bogate w miedź i srebro

Urszula Romaniuk
Odwierty w rejonie Bolesławca trwają od wiosny. Czy kolejne próbki potwierdzą pierwsze, optymistyczne wyniki?
Odwierty w rejonie Bolesławca trwają od wiosny. Czy kolejne próbki potwierdzą pierwsze, optymistyczne wyniki? fot. KGHM
KGHM prowadzi wiercenia w Niecce Grodzieckiej koło Bolesławca. Do tej pory wykonano sześć z 15 zaplanowanych do wykonania otworów na głębokości od 870 do 1080 metrów.

- Mamy już wyniki z trzech otworów. Są one bardzo obiecujące - mówi Grzegorz Lipień, główny inżynier geolog KGHM. Grubość złoża rudy miedzi waha się od 2,2 do 1,3 metra, a wydajność miedzi z jednego metra kwadratowego wynosi od 133 do 80 kg. Parametry pod-bolesławieckiego złoża są zbliżone do tych, jakie występują w kopalniach Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego (średnio jest to 100 kg z metra kwadratowego powierzchni).

A do tego złoże w Niecce Grodzieckiej jest bardzo srebronośne. W tonie rudy zawierającej około 2 procent miedzi znajduje się ponad 60 g srebra (w LGOM-ie jest to około 40 g).

Prace wiertnicze w rejonie Bolesławca mają się zakończyć w 2013 roku. Szacuje się, że zasoby miedzi w tamtym rejonie sięgają około 1,5 miliona ton miedzi i 5 tys. ton srebra. Ale nawet jeśli ostateczne wyniki badań geologicznych będą dla miedziowej spółki pozytywne, to o dalszych losach całego przedsięwzięcia zdecyduje jedno - czy inwestycja będzie opłacalna.

Kierownik projektu Grzegorz Lipień wyjaśnia, że same zasoby miedzi to nie wszystko. Trzeba będzie również opracować bardziej wydajne technologie eksploatacji rudy i jej wzbogacania. Dlaczego? Bo w tamtym rejonie panują specyficzne warunki geologiczno-górnicze. Bardzo różnią się od tych, jakie występują w LGOM-ie. W skrócie: złoże pod Bolesławcem zalega w marglach, a to między Lubinem a Głogowem w wapieniach i piaskowcach, co ma wpływ m.in. na sposób eksploatacji.
Dodatkowym problemem, z jakim trzeba się będzie zmierzyć, jest odwodnienie górotworu, tak by można było bezpiecznie wydobywać rudę. Kiedy więc można się spodziewać decyzji o budowie kopalni miedzi w rejonie Bolesławca?
- Przy optymistycznych założeniach i odrobinie szczęścia za około 10 lat - mówi główny inżynier. Mirosław Haniszewski, wójt gminy Warta Bolesławiecka, na której terenie znajduje się część odwiertów, nie ma wątpliwości, że kopalnia powstanie. Śledzi roboty i z niecierpliwością czeka na wyniki. - Mieszkańcy od dawna wiedzą, że mamy skarb w ziemi - dodaje. Z nostalgią wspomina czasy świetności rejonu dzięki kopalni miedzi Konrad, w której pracował, podobnie jak ojciec, a wcześniej dziadek. Czar prysnął pod koniec lat 80.

- O zamknięciu kopalni zdecydowała ekonomia - przypomina wójt gminy. - Wydobycie rudy stało się nieopłacalne, ale teraz, kiedy zapotrzebowanie na miedź jest coraz większe, to może KGHM wróci do starego zagłębia. W tym Mirosław Haniszewski widzi szansę na rozwój tego terenu. I nie ukrywa, że będzie zachęcać władze spółki do zainwestowania w gminie.

Stare zagłębie to okolice:
Iwin, Wartowic, Lubichowa, Żeliszowa i Bolesławca. Największą kopalnią w tym rejonie był Konrad. Zamknięto ją pod koniec lat 80. XX wieku. Wtedy ceny miedzi na światowych rynkach były kilkakrotnie niższe od obecnych. W 1989 roku rozpoczęło się zalewanie podziemnych wyrobisk. Na terenie zlikwidowanego Konrada miało powstać kilka firm, które przejęłyby przynajmniej część zwalnianej załogi. Z tych planów nic jednak nie wyszło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto